Cera naczynkowa i rumień? O nie!

Cera naczynkowa

Mycie twarzy ściąga Wam skórę i sprawia, że staje się czerwona? Zmiana temperatury powoduje rumień i uczucie gorąca, a na twarzy widać rozszerzone naczynka? Cera naczynkowa i ze skłonnością do rumienia wymaga specjalnej pielęgnacji, co oznacza, że należy dbać o nią z wyczuciem. Poradziłam sobie z tym problemem – teraz podpowiadam jak mi się to udało. Zapraszam!

Oczyszczanie twarzy bez SLES i SLS

Po pierwsze odstawcie wysuszające skórę żele do mycia twarzy oparte o silne detergenty, takie jak SLS (Sodium Lauryl Sulfate) i SLES (Sodium Laureth Sulfate). Są to substancje myjące (odtłuszczające), dzięki którym kosmetyk dobrze się pieni. Unikajcie także mydeł do twarzy – nawet tych naturalnych. Produkty te naruszają płaszcz hydrolipidowy skóry i w ten sposób osłabiają ją, pogarszając sytuację. Spróbujcie olejków hydrofilowych (emulgujących z wodą do postaci lekkiej emulsji), OCM (Oil Cleansing Method) lub emulsji micelarnych, dzięki którym nie tylko łagodnie oczyścicie twarz, ale także ją nawilżycie i zregenerujecie. Pomogą nie tylko cerze wrażliwej i suchej, ale także tej mieszanej i tłustej, które często są uwrażliwione przez kuracje antytrądzikowe. Unikajcie też gorącej wody z kranu! Odstawcie peelingi mechaniczne, w tym szczoteczki do twarzy, które są zbyt inwazyjne dla wrażliwej skóry. Jeśli Wasz demakijaż będzie nieprawidłowy (czytaj zbyt agresywny lub niedokładny), to niestety żadne kremy nie pomogą. Więcej o demakijażu przeczytacie tutaj Jak poprawnie myć twarz? O demakijażu wrażliwej cery

Wzmocnienie naczynek

U mnie sprawdzają się produkty z wzmacniającą witaminą C, witaminą PP oraz składnikami łagodzącymi podrażnienia, takimi jak neurosensyna, pantenol i alantoina. Stawiam na aktywne serum i krem łagodzący, a jako dodatek stosuję wodę termalną, która bardzo dobrze nawilża i koi skórę. Polecam Wam formę olejową witaminy C (tetraizopalmitynian askorbylu), która jest łagodniejsza dla skóry niż ascorbic acid.

Zimą chronię cerę pod warstwą treściwego kremu (nie boję się gliceryny) i kryjącym podkładem, które niczym kołderka osłaniają ją przed zimnem, wiatrem i ogrzewaniem. Z kolei wieczorem stosuję oleje naturalne, które świetnie regenerują skórę. 

Kwasy i enzymy złuszczające?

Należy z nimi uważać! Cera naczynkowa lubi być traktowana delikatnie, dlatego osobom posiadającym cerę naczynkową odradza się stosowanie kwasów. Przyznam, że sama nie mam problemu z kwasem glikolowym czy migdałowym w niskich stężeniach – kwasy AHA. Z kolei enzymy roślinne, takie jak bromelaina (z ananasa) oraz papaina (z papai) podrażniają moją cerę i nie mogę ich stosować

Na początek polecam glukonolakton i kwas laktobionowy (z grupy poli-hydroksykwasów PHA), które są dużo delikatniejsze niż kwasy AHA. Nie tylko wygładzają skórę, ale także łagodzą stany zapalne. Można ich używać przez cały rok, ponieważ nie są fotouczulające. Zanim zdecydujecie się na coś silniejszego zacznijcie od kwasów PHA. Na pozostałe partie twarzy, gdzie nie macie problemu z wrażliwością cery i naczynkami, możecie zastosować coś silniejszego np. kwas salicylowy na zaskórniki lub glikolowy na przebarwienia.

Nie kombinuj i trzymaj się tego, co Ci służy

Mimo, że udało mi się skutecznie wyciszyć rumień i uspokoić skórę, to nadal muszę podtrzymywać wypracowane efekty. Znalezienie dla siebie odpowiednich kosmetyków – i metody pielęgnacji – nie jest łatwe. Wymaga to czasu, testowania i obserwacji, a jest to trudniejsze, jeśli nasza pielęgnacja jest rozbudowana, nieregularna i często się zmienia. Dlatego nie lubię pielęgnacji azjatyckiej i metody layeringu, ale o tym nie tutaj 🙂 Chodzi o umiar w pielęgnacji – jeśli Wasza skóra jest podrażniona, to nie ma nic lepszego, jak ograniczenie pielęgnacji do minimum. U mnie najlepiej sprawdzał się delikatny produkt do demakijażu (w tym płyn micelarny do cery wrażliwej i naczynkowej), serum wzmacniające i łagodzący krem do twarzy. W ekstremalnych przypadkach (zimą) był to tylko demakijaż i krem barierowy. 

Jeśli same nie możecie poradzić sobie ze swoją skórą, to udajcie się po poradę do dermatologa.