Zapewne słyszałyście o laminowaniu rzęs, ale czy jest Wam znane laminowanie brwi? To dość nowy zabieg, polegający na odżywieniu włosków keratyną i utrwaleniu ich w pożądanym kierunku. Sprawdza się przy niesfornych i sztywnych brwiach, które są trudne do ułożenia. Zabieg zaciekawił mnie na tyle, że postanowiłam spróbować – co było ok, a co mnie rozczarowało? Zapraszam do wpisu!
Laminowanie brwi – jak to wygląda?
W pierwszej kolejności kosmetyczka przykleiła włoski i nadała kształt brwiom – kierując je ku górze. Podczas tego kroku czułam lekkie drapanie, a skóra wokół stała się nieco podrażniona i zaczerwieniona. Następnie kosmetyczka nałożyła na moje brwi preparat, który otworzył łuski włosków. Jest to mocny środek, więc może Was delikatnie szczypać skóra. W następnej kolejności na moich brwiach wylądował kolejny preparat oraz henna brow w kolorze grafitowym, która barwi jedynie włoski, a nie skórę – ale o tym później 🙂 Na końcu kosmetyczka nałożyła na brwi keratynę. Całość trwała ok 1,5 h.
Efekty zabiegu utrzymują się od 4 do 5 tygodni i możecie go powtarzać nie częściej niż co 4 tygodnie – ze względu na stosowanie silnych preparatów.
Zaraz po zabiegu moje brwi były ułożone i błyszczące. Włoski zostały przyklejone do skóry, przez co czułam lekkie usztywnienie – jak po nałożeniu mocnego żelu do brwi. Uczucie to jednak dość szybko przestało mi dokuczać. Niestety po dwóch dniach zaczęła mnie lekko swędzieć skóra wokół brwi, a zaczerwienieni utrzymywało się jeszcze przez kilka kolejnych 🙁
Plusy –
- Wasze brwi są ułożone i mają nadany kierunek
- zabieg z użyciem keratyny wzmacnia i nabłyszcza brwi
- uzyskujecie naturalny efekt, o ile włoski nie zostaną za bardzo zaczesane ku górze i nastroszone 😉 wtedy możecie wyglądać groźnie
- po 24h godzinach możecie używać preparatów do stylizacji brwi
- możecie normalnie myć twarz i pocierać brwi – jednak lepiej kierować je w stronę, w którą zostały ułożone przez kosmetyczkę 🙂
Minusy –
- ubytki w brwiach nie są wypełnione, przez to że henna nakładana jest wyłącznie na włoski (jest to henna brow, a nie henna pudrowa), a efekt ich przyciemnienia jest bardzo delikatny
- cena
Laminacja brwi – czy warto?
Szczerze przyznam, że zaraz po zabiegu, kiedy po raz pierwszy spojrzałam w lusterko, byłam nieco rozczarowana uzyskanym efektem. Owszem, moje brwi były ułożone i wyglądały na odżywione, jednak spodziewałam się mocniejszego efektu, jak przy hennie pudrowej – podobno zabiegu laminowania brwi nie łączy się z henną pudrową. Dajcie znać, jeśli wiecie, czy tak faktycznie jest 🙂 Wychodzi na to, że przy laminacji uzyskujemy jedynie trwałe ułożenie włosków, a efekt henny jest bardzo delikatny. Jeśli Wasze brwi są gęste i niesforne oraz zależy Wam na ich ujarzmieniu, to laminacja brwi powinna być dla Was odpowiednia. Najlepiej jednak sprawdzić na sobie 🙂 Podejrzewam, że uzyskany efekt zależy w dużej mierze od tego, w jakim salonie czy gabinecie kosmetycznym go wykonacie. Ogólnie nie żałuję, że zdecydowałam się na ten zabieg, ale raczej go nie powtórzę, ponieważ zależało mi na wyraźniejszym efekcie.
Spotkałyście się już z laminacją brwi? Dajcie znać, co sądzicie!