Lubicie dzienne palety cieni? Ja bardzo! Podobnie jak markę Fenty Beauty i naturalnie wyglądający makijaż. Dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok cieni Fenty Snap Shadows. Zapraszam na recenzję!
Cienie Fenty – neutralne kolory i delikatny efekt
Paletka 01 True Neutrals to idealna, dzienna paleta cieni – posiada stonowane kolory i delikatne błyski. Cienie błyszczące to zdecydowanie nie są folie! To nie błysk Natashy Denony i glitter Sultry ABH – błyski w Fenty Snap Shadows są słabsze. Nie mam jednak na myśli, że są one gorsze, są zwyczajnie delikatniejsze – takie na co dzień. I to jest właśnie super! Przecież nie każda z nas lubi mocno połyskliwe cienie, brokat i metaliczny blask na powiece. I nie każda nosi taki makijaż na co dzień.
A jak z jakością?
Żeby cienie utrzymywały się przez cały dzień, to trzeba je hojniej nałożyć. Poza tym super się z nimi pracuje – zwłaszcza z matami, które łatwo się rozcierają. Plusem palety jest to, że jest ona kompletna – posiada beżowy cień, którego brakuje w palecie Natashy. Co do błysków, to są one naprawdę bardzo ładne i przyjemne w pracy – wystarczy wklepać je palcem i gotowe. Najlepiej wypada kolor Tequila Nite, a najgorzej różowy Simma Down (najsłabiej przenosi się na powiekę). Velvet Cuffs to bardzo ładny, szampański odcień – wystarczy wklepać go w całą powiekę, wytuszować rzęsy i voilà! Powieka delikatnie błyszczy, a oko wygląda świeżo.
W palecie otrzymujecie 6 cieni – 3 maty i 3 błyski. Każdy z nich ma 1g. Paletka jest malutka, minimalistyczna w wyglądzie – stylistyce Fenty daleko od słodkich i przaśnych opakowań – i solidna. W środku znajduje się całkiem spore lusterko.
Odwieczny dylemat – czy warto?
To zależy od Was i tego, czego w danej chwili potrzebujecie 🙂 Jeśli szukacie użytkowej i kompletnej palety na co dzień – to warto. Jakość cieni jest naprawdę dobra, a mały format opakowania sprawia, że jest to idealna opcja nie tylko do codziennego makijażu, ale i na wyjazdy.
Znacie cienie Fenty Snap Shadows? Lubicie markę Fenty? Dajcie znać!