Nadszedł ten czas – mamy koniec roku, czas podsumowań i planów na nadchodzące miesiące. Jak co roku na blogu jest to także czas podsumowań kosmetycznych. Przyznam szczerze, że w tym roku moje zestawienie kosmetyczne będzie krótkie i treściwe. Ze względu na pracę zdalną, noszenie maseczek i moje ogólne nastawienie na doświadczanie (aktywność fizyczną, wyjazdy w góry etc.) nie potrzebowałam kupować nowych kosmetyków, a skupiałam się na zużywaniu obecnych. Stawiałam też na sprawdzone rozwiązania ❤️ Mimo wszystko mam Wam do pokazania kilka naprawdę fajnych produktów. Moi ulubieńcy kosmetyczni 2021 roku to tylko najlepsze kosmetyki do pielęgnacji twarzy, ciała i coś sprawdzonego do makijażu. Zapraszam!
Ulubieńcy kosmetyczni 2021 Najlepsze kosmetyki do pielęgnacji
Troska o ciało i duszę
Dla mnie dbanie o swoje ciało to przede wszystkim aktywność fizyczna, a nie kosmetyki. Sport daje mi nie tylko sprawność, ale także pozwala się odstresować i jest bardzo ważną częścią mojego codziennego życia – niezależnie od sytuacji 🙂 Drugą kwestią, także ważną i lubianą, są peelingi na bazie olejów naturalnych, z drobinkami cukru. Lubię te, które zostawiają na skórze lekki, olejowy film ochronny. W tym roku trafiłam na dwa takie kosmetyki – naturalny peeling myjący LaQ i scrub do ciała Nacomi.
Oba są super, ale Nacomi zdecydowanie bardziej olejowe i odżywcze – tutaj ten olejowy film jest wyraźny 😉 Z kolei peeling LaQ jest cudownie puszysty i pieniący się, a odżywienie jakie pozostawia na skórze lekkie, ale zupełnie wystarczające i bez efektu tłustości. Oba posiadają dużą ilość, wyraźnych drobinek cukru, które przyjemnie masują ciało, poprawiają ukrwienie skóry, a peelingi pachną apetycznie owocowo!
Gładka i rozświetlona buzia
Tutaj zdecydowanie mogę Wam polecić delikatny peeling z kwasami AHA i drobinkami z łupin orzecha Soraya Kombucha. Działa delikatnie, ale widać to wygładzenie skóry, a do tego nie podrażnia skóry wrażliwej. Nie kosztuje dużo, jest dostępny, ma fajny skład – naprawdę dobry dodatek do pielęgnacji.
Delikatne mycie twarzy
To zdecydowanie podstawa pielęgnacji, zaraz obok codziennego nawilżania skóry – nie ważne czy suchej, normalnej, czy tłustej – po prostu każdej skóry. I tutaj zdecydowanie muszę wyróżnić nawilżający krem-piankę do mycia twarzy CeraVe. Kosmetyk jest bezzapachowy, zawiera ceramidy, przeznaczony jest do mycia skóry normalnej i suchej – i to czyni go dobrym wyborem dla każdego typu skóry! Jest delikatny, nie przesusza, delikatnie się pieni – to pierwszy tego typu produkt, nie będący olejem, którego mogę używać. Uwielbiam i już wiem, dlaczego zbiera tyle pozytywnych opinii. Wam także polecam spróbować!
Jednak nie byłabym sobą, gdybym nie pokazała Wam także jakiegoś olejku do demakijażu i oczyszczania twarzy 😉 W tym roku polubiłam także olejek OnlyBio Ritualia Joy z płatkami róży. Pachnie dość wyraźnie, słodko – jak zabieg w SPA – ale jest bardzo delikatny w działaniu, ładnie odżywia. Przez to, że zmywacie go ze skóry wodą, to nie zostawia na niej tłustej warstwy. Jest bardzo fajny i kojący – zarówno formułą, jak i swoim zapachem. Sprawdził się super na mojej mieszanej, a jednocześnie wrażliwej i nadreaktywnej skórze.
Moc odżywienia
Muszę Wam wspomnieć o kremie na noc Kali Musli Orientana, który nazywam kołderką 🙂 To jest bardzo treściwy kosmetyk, odżywczy i silnie regenerujący. Sprawdzi się super dla cery suchej, wrażliwej i podrażnionej. Skórę tłustą i mieszaną przeciąży, ale mi to zupełnie nie przeszkadza – pisałam Wam kiedyś, że sebum to rzecz normalna i nie da się go zupełnie opanować. Dlatego nocą ważniejsza jest dla mnie regeneracja i wzmocnienie bariery hydrolipidowej mojej skóry niż obawa o nadprodukcję sebum. Sprawdza się świetnie jako warstwa wierzchnia po zastosowaniu serum z kwasami.
Energia i blask
Olejek Daily Reviving Concentrate z marki Kiehl’s to pierwszy produkt tej marki, jaki kupiłam. Pomimo rabatu zabolał mnie ten zakup, ale było warto 🙂 Co prawda na początku użyłam go zaledwie kilka razy i odstawiłam na półkę – nie mogłam znaleźć dla niego miejsca w swojej pielęgnacji, pora roku chyba też nie była odpowiednia. Jednak po czasie znowu po niego sięgnęłam i zaczęłam stosować – na noc! I właśnie w wieczornej pielęgnacji sprawdza mi się najlepiej. Pachnie cytrusowo, ma lekką formułę, ładnie odżywia – fajny na serum z kwasami. Używam regularnie i lubimy się 🙂
Odpowiednie nawilżenie
Dzięki Neutrogena Hydro Boost z kwasem hialuronowym i witaminą E! Zupełnie niepozorny kosmetyk, kupiony ze względu na dobre opinie, opowiadający mi skład i promocję 😉 Trochę się bałam takiej drogeryjnej marki i nie kojarzyłam jej ze składami dobrymi dla skóry wrażliwej. Bałam się, że uczuli, podrażni i pogorszy stan mojej cery, a tu takie zaskoczenie! Kosmetyk jest bardzo fajny i skuteczny – używałam go codziennie przez długi czas i naprawdę dobrze nawilża skórę. To fajny basic pielęgnacyjny. Dodatkowo zawiera drobinki rozświetlające – to akurat taki bajer 😉 Nie jest najtańszy jak na produkt drogeryjny, więc warto go kupować na promocji.
Ochrona przed słońcem
Bardzo fajny dermokosmetyk, którego nadal używam to SVR Sensifine AR SPF 50+ ☀️ Posiada lekką konsystencję, zostawia delikatne glow na skórze, koi podrażnienia i skutecznie chroni przed słońcem. Bardzo komfortowy w noszeniu, świetny dla wrażliwej, naczynkowej i podrażnionej cery.
Ulubieńcy kosmetyczni 2021 Najlepsze kosmetyki do makijażu
Makijaż jak druga skóra
Kolejnym odkryciem z marki Soraya Plante jest naturalny podkład do twarzy. Świetnie się z nim pracuje! Można go rozprowadzać palcami, wtapia się super, ma idealny, lekko żółty kolor (02 Nude) i naturalne, lekko świetliste wykończenie. A do tego nie kosztuje wiele i jest łatwo dostępny. Jeśli to Wasz typ podkładu, to warto przyjrzeć mu się bliżej 🙂
Kolejnym dzienniakiem, którego używałam był Loreal True Match (2N Vanilla) – to mój sprawdzony podkład. Delikatnie kryje, rozświetla, jest lekki i ładnie wygląda po całym dniu noszenia (podobnie zresztą jak ten z Soraya Plante). Nie są to zastygające, ciężkie podkłady, a mimo tego mają dobrą trwałość.
Rzęsy jak wachlarze
To zasługa tuszu do rzęs Maybelline Lash Sensational – polecam wersję very black. Super szczoteczka (silikonowa i wygięta) bardzo ładnie rozdziela rzęsy i równomiernie aplikuje tusz, dzięki czemu rzęsy są długie, podkręcone i pogrubione. Jest bardzo trwały – przetrwa nawet intensywny trening 😉
A jacy są Wasi ulubieńcy kosmetyczni 2021 roku? Podzielcie się nimi w komentarzach!