Recenzja kosmetyczna – Paese, cień foliowy Jasper 305

Błyszczące cienie, zapewniające efekt mokrej powieki  i opalizujące na różne kolory w zależności od kąta padania światła, to cienie foliowe (foil effect). Od dłuższego czasu są bardzo popularne i znajdują się w ofercie wielu firm kosmetycznych. Podobno powinna je mieć każda fanka błyskotek. Stanowią ciekawy dodatek do codziennych makijaży, a także makijaży wieczorowych, w których spokojnie mogą zagrać główną rolę. Dla mnie jest to idealne świecidełko na sezon jesienno-zimowy. Ostatnio zainteresowały mnie folie, inspirowane kamieniami szlachetnymi, od polskiej marki Paese. Spośród kilku kolorów upodobałam sobie, nietypowy jak dla mnie, ciepły kolor o nazwie Jasper. Czy słusznie? Poznajcie moją opinię na jego temat i zobaczcie swatche.

Cienie foliowe Paese

Posiadają miękką, lekko kremową konsystencję. Są bezglutenowe i bezzapachowe, odpowiednie dla wegan. Formuła do stosowania zarówno na sucho jak i na mokro. Nakładając cień na sucho uzyskujemy mniej intensywny, dzienny efekt. Stosując go na mokro podbijamy intensywność cienia, wydobywając z niego bardziej nasycony kolor i mocniejszy blask. Cienie posiadają w swoim składzie kilka składników aktywnych, których celem jest nadanie formule gładkości i połysku m.in. naturalny płynny ceramid CeraFluid, który nawilża skórę i spłyca drobne zmarszczki.

Paese cień foliowy Jasper 305
Paese cień foliowy Jasper 305. Skład: synthetic fluorphlogopite, mica, octyldodecyl stearoyl stearate, ci 77 481, zinc myristate, dimethicone, pentaerythrityl tetraisostearate, isononyl isononanoate, diisostearyl malate, caprylyl methicone, trimethylsiloxysilicate, ppg-3 hydrogenated castor oil, olive glycerides, phenoxyethanol, ceramide np, ethylhexylglycerin

Kolor Jasper

Kamień szlachetny Jasper jest czerwony, z miejscowymi przebarwieniami w kolorze czarnym, zielonym i białym. Przypomina naturalny koral. Cień foliowy o tej samej nazwie opalizuje i mieni się na różne kolory. Zdecydowanie ciepły, stanowi mieszankę czerwonych, różowych, pomarańczowych oraz złotych tonów. W zależności od kąta padania światła, a także jego intensywności i barwy, zobaczymy na powiece nieco inny odcień.

Paese cień foliowy Jasper swatche
Paese cień foliowy Jasper swatche

Aplikacja cienia foliowego Paese

Folie ze względu na swoją specyficzną formułę najlepiej nakładać na powiekę palcem lub pędzelkiem syntetycznym, lekko stemplując (dociskając pędzelkiem do powieki). Jasper swoją formułą przypomina pozlepiane płatki (à la złotko do paznokci) i pomimo tego, że jest to cień miękki i plastyczny, to potrafi się osypywać. Za pomocą pędzelka ciężko zbudować nim krycie, dlatego polecam nakładać go palcem.

Jeśli zależy Wam na dziennym efekcie, to zastosujcie go na sucho, jako wykończeniowy topper na wcześniej nałożone cienie, i delikatnie wklepcie palcem. Dodatkowo możecie rozetrzeć cień w załamaniu powieki za pomocą pędzelka do blendowania. Dużo łatwiej budować nim krycie, kiedy jest aplikowany na mokro lub na bazę do glitterów. Dzięki takiej aplikacji cień zyskuje na intensywności i nabiera wieczorowego charakteru.

Paese cień foliowy Jasper 305
Paese cień foliowy Jasper 305

Jak widzicie na zdjęciach cień składa się z perłowej, opalizującej bazy oraz drobinek brokatu. I te drobinki niestety osypują się podczas aplikacji cienia oraz w ciągu dnia. Co do trwałości, to u mnie cień nałożony w większej ilości (po to aby zbudować krycie) znika z czasem w załamaniu powieki. Budowanie krycia też nie jest łatwe, ponieważ w jednym miejscu potrafi się ze sobą sklejać, a w innym pozostawiać sam brokat. Oceniając swatche trzeba mieć na uwadze, że robione są na dłoni lub przedramieniu, gdzie skóra jest gładka. Nasze powieki takie nie są, więc aplikacja cienia w tym miejscu jest bardziej problematyczna i ciężko oceniać jego jakość po samych swatch’ach (z ang. swatch to próbka). Najlepiej nakładać go cienką warstwą i stopniowo dokładać, dbając o to, żeby zrobić to równomiernie.

Podsumowanie

Pomimo tego, że cień wygląda pięknie w opakowaniu i na dłoni, to w użyciu niestety mnie rozczarował. Trzeba mu przyznać, że pięknie błyszczy, jest komfortowy w noszeniu i nie czuć go na powiekach. Nie jest to jednak cień, który nałożycie na szybko, jakby od niechcenia, i uzyskacie piękny efekt. Potrafi się osypać podczas aplikacji i w ciągu dnia. Lubi znikać w załamaniu powieki i nierównomiernie nakładać, dlatego nad jego aplikacją trzeba nieco przesiedzieć. Osobiście będę go używać jako topper, żeby wpleść błyszczący akcent na powiece i z pewnością posłuży mi w okresie świątecznym. Chcąc zbudować większe krycie nałożę go jednak na mokro.

A Wy używacie cienie foliowe?