Jesień to odpowiednia pora, żeby wprowadzić kurację złuszczającą za pomocą kwasów. Peeling chemiczny oczyszcza, wygładza, ujędrnia i rozjaśnia naszą skórę. Do wyboru macie różne produkty złuszczające z kwasami, różne rodzaje kwasów i ich stężenia. Przedstawiam Wam sposób w jaki sama ich używam i pokazuję łatwo dostępne produkty, które sprawdziłam na sobie.
Entliczek, pentliczek … Od czego zacząć?
Na pewno nie od przypadku. Jeśli nigdy wcześniej nie stosowałyście kwasów do złuszczania skóry, to polecam Wam zacząć od najłagodniejszych, czyli kwasów PHA (poli-hydroksykwasy). Zaliczamy do nich glukonolakton oraz kwas laktobionowy. PHA należą do grupy kwasów hydroksylowych, ale przez to, że posiadają od nich większą cząsteczkę, nie wnikają tak głęboko w skórę, przez co działają łagodniej. Polecane są do skór wrażliwych i naczyniowych, a także do skór zmagających się z trądzikiem zwykłym i różowatym. Dodatkowo kwas laktobionowy wykazuje działanie antyoksydacyjne, czyli nadaje się do pielęgnacji anty aging. Oba łagodzą zaczerwienienie skóry, charakterystyczne w przypadku teleangiektazji (rumienia), skóry naczynkowej czy z trądzikiem różowatym.
Co dalej?
Jeśli Wasza cera jest już przyzwyczajona do kwasów, a macie skórę wrażliwą i dodatkowo zanieczyszczoną, zatkane pory i pojawiające się niedoskonałości, to polecam sprawdzić kwas migdałowy. Działa łagodnie, a dodatkowo wykazuje działanie antybakteryjne i minimalizujące łojotok.
Chcecie rozjaśnić przebarwienia? To warto wypróbować kwas glikolowy. Uwaga! Nie każda cera wrażliwa się z nim polubi, dlatego warto zacząć od niższych stężeń, 4,5% – 5% i obserwować. Jeśli Wasza skóra dobrze na niego zareaguje, to dopiero po skończeniu tego łagodniejszego produktu spróbujcie wprowadzić wyższe stężenia 12% czy 15%. Nawilżenie i złuszczenie cery zapewni z kolei kwas mlekowy. Nadaje się do skór wrażliwych oraz suchych. Wykorzystywany jest także w produktach przeznaczonych do cer trądzikowych. Wszystkie powyższe kwasy należą do do grupy AHA, czyli alfa-hydroksykwasów.
Jeśli Wasza cera jest zanieczyszczona np. w strefie T, to spróbujcie zastosować preparat z kwasem salicylowym (salicylic acid). Dobrze odtyka zapchane pory, ponieważ działa w głębokich warstwach skóry. Należy do kwasów BHA, czyli beta-hydroksykwasów. Nie nakładałabym go jednak na wrażliwe partie twarzy np. policzki.
Jak stosować produkty z kwasami?
W domu najlepiej korzystać z gotowych preparatów, które dostaniecie w aptece czy drogerii i nie bawić się w wysokie stężenia kwasów oraz neutralizatory. Mogą to być gotowe kremy, toniki, maseczki, sera itp. Opcji jest wiele i są łatwo dostępne. A jeśli chcecie się pokusić o wyższe stężenia to wybierzcie się do profesjonalnego gabinetu kosmetycznego.
Po lecie warto stopniowo przyzwyczajać skórę i zaczynać od niższych stężeń oraz delikatniejszych składników np. kwasów PHA lub toniku z 3% kwasem migdałowym.
Dodatkowo trzeba pamiętać, że mają one działanie fotouczulające, więc należy zachować ostrożność w stosowaniu ich latem i w pozostałych porach roku, kiedy intensywniej świeci słońce. Cera po kwasach jest uwrażliwiona, więc na dzień ważne jest stosowanie kremów z filtrem przeciwsłonecznym. Kurację złuszczającą bezpieczniej zostawić na sezon jesienno-zimowy (przy czym szczególną ostrożność zachować kiedy temperatura mocno spada poniżej zera). Taka kuracja powinna trwać przez kilka miesięcy. U mnie jest to minimum pół roku.
Produkty złuszczające
Ok, macie już preparat z kwasem (lub nawet dwa) i co dalej? Jak i kiedy te produkty zastosować? Mam dla Was porady, których sama się trzymam:
- Stosujcie produkty złuszczające naprzemiennie – co drugi dzień lub z zachowaniem odpowiedniego odstępu czasowego – jeden rano, drugi wieczorem (przy czym w tym wypadku również zróbcie sobie przynajmniej jeden dzień przerwy).
- Nie nakładajcie kilku produktów z kwasami bezpośrednio po sobie (np. dwa różne sera, lub serum i krem z kwasami). Zawsze wybierzcie jeden produkt, który wyląduje na Waszej twarzy.
- Jeśli stosujecie kwas w formie serum, to możecie w drugiej kolejności nałożyć na niego krem nawilżający.
- Jeśli nałożycie serum z kwasem na twarz nawilżoną uprzednio humektantem (np. żelem hialuronowym) to złagodzicie jego działanie.
- Dobrze nawilżajcie i natłuszczajcie Waszą cerę, a w ciągu dnia chrońcie przed słońcem za pomocą filtrów przeciwsłonecznych.
- Stosujcie produkty złuszczające regularnie. Tylko tak osiągniecie zadowalające efekty.
- Nałóżcie produkt z kwasem również na szyję, dekolt oraz dłonie, żeby je odmłodzić.
Oczywiście należy cały czas obserwować reakcję skóry na działanie stosowanych przez nas kwasów.
SVR, Krem matujący Mat + Pores, 40 ml
Krem zmniejszający pory i produkcję sebum. Zawiera 4% glukonolakton i 2% Mat SR, który matuje cerę. Posiada lekką, żelową konsystencję. Ładnie się wchłania i nie roluje, dzięki czemu nadaje pod makijaż. Można stosować na całą twarz, rano i wieczorem.
SVR, Krem przeciwtrądzikowy Sebiaclear Active, 40 ml
Krem zwalczający niedoskonałości. Zawiera 14% glukonolakton oraz 4% niacynamid. Glukonolakton delikatnie złuszcza, a niacynamid wykazuje działanie antybakteryjne. Wysusza i łagodzi uporczywe niedoskonałości. Krem polecam stosować wyłącznie na noc i tylko na strefę, na której występują problemy typu błyszczenie, rozszerzone pory, niedoskonałości. W przeciwieństwie do wersji Mat + Pores pozostawia na skórze biały film i lekko ściąga skórę, przez co nie nadaje się pod makijaż. Nie nosi się też komfortowo na wrażliwych partiach twarzy np. na policzkach.
Bielenda, Neuro Glicol + Vit. C eksfoliujące neuromimetyczne serum odmładzające na noc, 30 ml
W serum znajdziecie 4,5% kwas glikolowy, witaminę C (tutaj mam wątpliwości co do jej stabilności ze względu na bezbarwne opakowanie) oraz wygładzający zmarszczki neuropeptyd. Podobno stanowi alternatywę dla zabiegów medycyny estetycznej i działa podobnie jak botoks, dzięki czemu nasza skóra jest jędrna i wygładzona 😉 Serum ma lekką konsystencję, działa łagodnie i ładnie rozświetla cerę. Dostaniecie je w drogeriach.
Skład: aqua (water), glycolic acid, sodium lactate, 3-0-ethyl ascorbic acid, panthenol, citric acid, disodium phosphate, acetyl hexapeptide-8, caprylyl glycol, hydroxyethylcellulose, phenoxyethanol, ethylhexylglycerin
Bielenda, Super Power Mezo Serum korygujące, 30 ml
Produkt z gamy Skin Clinic Professional, ale dostępny w drogerii! Zawiera kwas migdałowy, kwas laktobionowy oraz witaminę B3 (niacynamid). W składzie znajdziecie także nawilżający kwas hialuronowy. Serum ma niwelować niedoskonałości i świecenie skóry oraz rozjaśniać cerę. Pozostawia ją matową, lekko wysusza niedoskonałości i wspomaga ich gojenie. Jest to dobre rozwiązanie dla skór trądzikowych, mieszanych, przetłuszczających się i wrażliwych. Ładnie się wchłania. Można stosować rano pod makijaż oraz wieczorem. Nie radziłabym go jednak nakładać codziennie, bo przy dłuższym stosowaniu może przesuszyć skórę.
Bielenda Professional, Tonik z kwasem migdałowym Supremelab, 200 ml
Świetny tonik, łagodny, ale skuteczny. Można nim przetrzeć całą twarz i nadaje się do codziennego stosowania. Nie zawiera alkoholu! Wskazany do cery tłustej, mieszanej, z niedoskonałościami, o nierównej strukturze i drobnych zmarszczkach. Pomimo, że jest to tonik z kwasem migdałowym, w jego składzie znajdziecie także niacynamid, kwas mlekowy (lactic acid) oraz łagodzący pantenol i alantoinę.
Yasumi, Puder do twarzy, Clean & Fresh Silky Powder, 50 ml
Delikatnie złuszczający puder do codziennego oczyszczania skóry. Zawiera kwas salicylowy, łagodny środek myjący o nazwie Amisoft oraz łagodzącą alantoinę. Przy regularnym stosowaniu cera staje się gładka, a pory oczyszczone i lekko zwężone. Do pudru należy dodać odrobinę wody, lekko spienić w dłoniach (nie uzyskacie tutaj piany, to nie jest produkt myjący) i wmasować w twarz, następnie zmyć wodą. Nakładam go tylko na strefę T i zmywam za pomocą rękawicy GLOV.
Bioderma, Sebium Serum, 40 ml
Produkt przeznaczony do cer tłustych, mieszanych, o nierównej powierzchni. Zawiera 15% kwas glikolowy, łagodzący pantenol, nawilżające mannitol i xylitol oraz antyoksydacyjny wyciąg z miłorzębu japońskiego. Pomimo wysokiej zawartości kwasu nie szczypał i nie podrażniał cery. Przyczyniał się do zmniejszenia niedoskonałości (jeśli takie się u mnie pojawiły) oraz rozświetlał cerę. Niestety słabo oczyszczał zatkane pory.
Skład: aqua/water/eau, glycolic acid, sodium hydroxide, panthenol, bis-peg-15 methyl ether dimethicone, dipropylene glycol, mannitol, xylitol, rhamnose, fructooligosaccharides, ginkgo biloba leaf extract, dodecyl gallate, ammonium acryloyldimethyltaurate/vp copolymer, hydroxyethylcellulose, propylene glycol, biosaccharide gum-1, phenoxyethanol, fragrance (parfum)
A Wy czego używacie? Co możecie polecić cerom wrażliwym?