Nie jestem fanką Anny Lewandowskiej, ale postanowiłam zainteresować się jej kosmetykami i sprawdzić czy są warte swojej ceny. Z produktami od celebrytów różnie bywa – dobry marketing i tyle. A tutaj mamy coś więcej – naprawdę dobry produkt! Upatrzyłam sobie rozświetlający olejek Phlov Very Superberry, który sprawdza się do cery wrażliwej i naczynkowej 🙂 Ma fajny, naturalny skład, szklane opakowanie i … ciekawy koncept. Enjoy!
Phlov Very Superberry – green, smart i joy
Zacznijmy od tego, że koncept marki jest naprawdę zmyślny! Minimalistyczne, pastelowe opakowanie oceniam na plus, ale ważniejsze jest to, co zostało umieszczone na opakowaniu. Informacji o produkcie jest naprawdę dużo i są one podane w ciekawej formie – budującej nasze pozytywne doświadczenia. Mamy tutaj nie tylko opis produktu i marki, ale także główne składniki, nuty zapachowe i graficznie przedstawione korzyści. Skład INCI został podany w dwóch wersjach językowych 🙂 Jest to naprawdę super rozwiązanie, bo spełnia funkcję edukacyjną. Kolejnym plusem jest to, że opakowanie nie ma ulotki, czyli jest bardziej eko.
Marko – mów do mnie
To jak komunikują się z nami marki ma ogromny wpływ na ich odbiór – pozytywny lub negatywny. Po jedne sięgamy zatem chętnie, a inne ciskamy w kąt i zapominamy o ich istnieniu. A marka Phlov komunikuje się z nami językiem korzyści – Co zobaczysz? Co zyskasz? Czego doświadczysz? Bardzo prokliencko.
A do tego wyjaśnia nam główne składniki wchodzące w skład olejku – organiczny eliksir z superowoców (acerola, rokitnik, żurawina, guarana, camu camu), C-Infussion (witamina C), skwalan z trzciny cukrowej oraz oleje bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe – arganowy i z pestek moreli. Fajnie!
PS. Olejek zawiera 97,7% składników pochodzenia naturalnego. Nie zawiera oleju palmowego i jego pochodnych, alkoholu i alkoholu benzylowego (benzyl alcohol). Pełny skład znajdziecie pod powyższym zdjęciem.
Efekt WOW!
Olejek nawilża, ujednolica koloryt skóry i rozświetla. Pachnie energetyzująco – cytrusowo (składniki zapachowe z olejków eterycznych w INCI – limonen, citral, linalol, geraniol, citronelol), ale nie uczula i nie podrażnia wrażliwej skóry. Posiada lekką i szybko wchłaniającą się konsystencję, przez co nadaje się jako baza pod makijaż. Powinien sprawdzić się u cer normalnych, wrażliwych, naczynkowych i mieszanych.
Very Superberry to jeden z lepszych olejków, jakich do tej pory używałam! Do tego przemawia do mnie koncept marki. Sięgam po niego codziennie i na pewno nie jest to moje ostatnie opakowanie.
Znacie markę Phlov?