Produkt znanej polskiej marki, tworzącej kosmetyki naturalne. Przeznaczony jest do oczyszczania twarzy metodą OCM (Oil Cleansing Method). Co o nim sądzę i czy warto go mieć? Zobaczcie same!
Co obiecuje producent?
Olejek ma usuwać wszelkie zanieczyszczenia i rozpuszczać sebum. Dodatkowo jest przyjemny w stosowaniu i zmywa nawet wodoodporny makijaż, pozostawiając skórę oczyszczoną i odżywioną. Nadaje się do każdego typu cery. Dołączona ściereczka z mikrofibry peelinguje cerę.
Tak jak obiecuje producent, olejek dobrze oczyszcza i odżywia cerę, jednak gorzej radzi sobie z wodoodpornym tuszem do rzęs. Konieczne jest użycie płynu micelarnego.
Co zawiera olejek do demakijażu Resibo?
W wygodnym opakowaniu z pompką otrzymujemy 150 ml produktu. Na pierwszym miejscu w składzie inci znajduje się olej z lnu zwyczajnego, który nadaje się do cery tłustej i zanieczyszczonej, a także podrażnionej, wymagającej ukojenia. Ponadto olejek zawiera odżywczy olej z awokado, olej abisyński, olej manuka, olej z pestek winogron i witaminę E (tocopherol). Jest w 99,9% naturalny, w 100% wegański i nietestowany na zwierzętach (cruelty-free). Do olejku dołączono dobrej jakości ściereczkę z mikrofibry.
Jak działa?
Bardzo delikatnie, ale skutecznie. Olejek dobrze oczyszcza cerę, a dodatkowo ją koi. Poprawia stan cery i wpływa na zmniejszenie porów skóry. Jedyny minus to zapach, który nie należy do najprzyjemniejszych. Widzę jednak pozytywne efekty, więc jestem w stanie mu to wybaczyć.
Czy warto?
Zapach olejku mógłby być przyjemniejszy lub mniej wyczuwalny. Produkt ma wygodne opakowanie, z którego dobrze się korzysta oraz posiada prosty skład. Dodatkowo jest to bardzo wydajny produkt. Oczywiście twarz można oczyścić zwykłym olejem naturalnym, nawet oliwą z oliwek, zgodnie z zasadą, że tłuszcz (olej) rozpuszcza tłuszcz (sebum). Jednak nie wszystkie oleje będą do tego odpowiednie (niektóre mogą być zbyt treściwe). Olejek Resibo ma odpowiednio dobraną mieszankę olejów, która nie jest za tłusta, dobrze rozpuszcza makijaż i z łatwością zmywa się z twarzy.
Olejek Resibo był moim pierwszym kosmetykiem do oczyszczania skóry metodą OCM. Co ciekawe, opakowanie wystarczyło mi na rok codziennego stosowania! Dzięki niemu zrozumiałam, że do skutecznego oczyszczania twarzy nie trzeba używać pieniących się żeli do mycia. Według mnie plusy przeważają. Warto się nim zainteresować i przetestować na własnej skórze.
Olejek dostaniecie na stronie Douglas http://bit.ly/resibo_cleansing_oil
A Wy znacie olejek z Resibo? Co o nim sądzicie? Zostawcie komentarz!