Na polskim rynku jest wiele książek, które traktują o pielęgnacji cery. Wiele z nich to oklepane wydania, które opisują oczywistości i nie wnoszą niczego nowego do naszego życia. Jeśli szukasz książki, która opisuje podstawy pielęgnacji w przystępny sposób to sięgnij po tę pozycję.
Dla kogo?
Dla każdej osoby, która chce świadomie dbać o swoją cerę i popełniać jak najmniej pielęgnacyjnych wpadek oraz takiej, która już wie co i jak, ale chce ugruntować swoją dotychczasową wiedzę. Pozycja rzetelnie i w przystępny sposób opisuje podstawy pielęgnacji, działanie substancji aktywnych (m.in. retinolu, witaminy C, peptydów), traktuje o wszystkich etapach pielęgnacji, opisuje działanie wybranych olejów naturalnych. Będzie odpowiednia zarówno dla fanek pielęgnacyjnego minimalizmu, jak i dla dojrzałych mam i ich nastoletnich córek, które chcą wiedzieć jak dbać o cerę. Do tego czyta się ją błyskawicznie.
Czego można się dowiedzieć?
Książka pomimo tego, że nazywa się “azjatycka pielęgnacja po polsku” to ma w sobie więcej z Polski niż Azji. Ogólnie o azjatyckiej pielęgnacji jest w niej mało i nie jest to pozycja typu “Sekrety urody Koreanek”. Pielęgnacją azjatycką inspirowany jest rozdział 8, opisujący metodę layeringu, czyli warstwowego nakładania kilku kosmetyków. Poza tym jest to książka o szeroko pojętych podstawach pielęgnacji – oczyszczaniu, tonizowaniu, złuszczaniu i nawilżaniu. Te dziewczyny, które dopiero chcą się zainteresować pielęgnacją skóry, odnajdą tu podstawową wiedzę, podaną w prosty sposób i zrozumiałym językiem. Z kolei te, które interesują się tematem i wiedzą co w trawie piszczy, znajdą w niej wiele informacji, o których już wiedzą. Mimo wszystko jest to pozycja, którą warto mieć pod ręką.
Podsumowanie
Jest to poradnik o świadomej pielęgnacji skóry, który stawia na podstawy pielęgnacji. Dodatkowo przeprowadza nas przez świat najbardziej popularnych składników aktywnych. Dopiero mając opanowane podstawy, można iść o krok dalej i wprowadzać kolejne substancje aktywne. Wszystko po to, żeby nie zwariować i wybrać pielęgnację odpowiednią do potrzeb naszej skóry. Osobiście nie żałuję zakupu.
A Wy znacie tę książkę? Macie? Polecacie? Zostawcie komentarz!