Makijaż dzienny powinien być trwały i nieskomplikowany. Rano zwyczajnie brakuje nam czasu na zabawę z cieniami. Wykonanie makijażu nie powinno zatem przysparzać nam problemów. Dodatkową trudnością jest okiełznanie tzw. tłustej powieki, z której produkty znikają bardzo szybko. Dlatego ważne jest jej odpowiednie przygotowanie i wybór dobrze napigmentowanych cieni do oczu. Sprawdźcie jaką metodę aplikacji polecam!
Zadbaj o dobrą podstawę
Na tłustej powiece cienie nie utrzymają się w dobrym stanie bez odpowiedniej bazy. Może to być zarówno baza pod cienie, jak i trwały, zastygający korektor. Jeśli będzie lekki i rozświetlający, to nie przedłuży odpowiednio trwałości cieni. Polecam w tym celu Catrice Liquid Camouflage, który jest tani, dostępny, a dodatkowo świetnie sprawdza się w roli bazy.
Korektor, nawet ten zastygający, należy przypudrować sypkim pudrem bambusowym, ze szczególnym uwzględnieniem załamania powieki. Puder ten ma dobre właściwości matujące i absorbujące sebum, a dodatkowo optycznie wygładza skórę. W tym momencie używam pudru bambusowego z Paese, który jest lekki i drobno zmielony.
Trzecim krokiem, co prawda nieobowiązkowym, ale warto go sprawdzić, jest wklepanie zastygającego cienia w kremie. U mnie jest to Maybelline Color Tatoo 24h, w kolorze Creamy Beige 98. Cień wklepujemy palcem na ruchomą powiekę i lekko powyżej załamania. To właśnie w załamaniu powieki cienie lubią znikać i warto ugruntować to problematyczne miejsce. Kremowy cień stanowi dodatkową bazę i przy okazji podbija intensywność cieni pudrowych.
Postaw na mocny pigment
Powiekę mamy już przygotowaną, przyszedł czas na cienie. Polecam wybierać mocno napigmentowane cienie prasowane (np. ABH Sultry), sypkie cienie mineralne i zastygające cienie w kremie lub w płynie (Golden Rose Metals). Chmurka cienia niestety zniknie w mgnieniu oka, dlatego powinno go być na powiece sporo. Zaczynamy od mniejszych ilości (nadmiar należy odcisnąć na dłoni) i stopniowo dodajemy, budując ich intensywność. W makijażu dziennym wystarczą Wam maksymalnie dwa cienie – bazowy na całą powiekę i rozświetlający w wewnętrzny kącik/ pod łuk brwiowy. Możecie także poprzestać na cieniu bazowym, nakładając go na górną i dolną powiekę.
Cienie mineralne zawierają w składzie glinkę białą (kaolin), która również absorbuje sebum i polecana jest do pielęgnacji cer mieszanych i tłustych.
Cienie mineralne możecie nakładać palcem, rozcierając i wklepując w powiekę, co przyspiesza aplikację. Cień rozcieramy w załamaniu i powyżej niego przy użyciu syntetycznego pędzelka do blendowania (np. Hebe E05).
Zrobione!
Jakie są Wasze metody na trwały makijaż oka?